poniedziałek, 18 września 2017

Autostopowiczka.


14. Nektar życia.

Trzymała w ustach samą głowicę a jej  ręka zwinnie poruszała się na pozostałej części członka. Tomasz sam zabawiał się ze swoim małym.
-Uuuumh-uuuu… postękiała.
Jej ruchy stały się nieco wolniejsze. Jakby na coś czekała.
-Yyyyymh-uuuu…
Znowu przyspieszyła. Szeroko otworzyła usta.
-Uuuuuumh…
Jej rączka poruszała się szybciej i szybciej.
Yyymh!
Ocierała fiutem o swoje usta. Czekała, nie zamykając ich.
-Aaaaach-o!
Chłopak stał wyprężony jak struna. Nawet nie drgnął. Odsunęła głowę, waliła konia z końcówką skierowaną w swoją buzię i patrzyła. Uważnie się przyglądała.
-Aaaauuumh!
Znowu go pochłonęła, ssała czubek i waliła resztę.
-Uuuuuummmm…
Z zapamiętaniem obrabiała łeb.
-Uuuuuummmm… uuuummmh…
Robiła to coraz szybciej, coraz gwałtowniej i zachłanniej. Ssała, lizała i trzepała kapucyna.
-Umh, umh, umh… - stękała.
Spieszyła się. Jej głowa kołysała się w tył i w przód.
-Umh-uuu!
Była coraz bardziej pobudzona.
-U, u, umh! - stękała.
Wyjęła go ze swoich ust i odsunęła głowę.
-Umh, uuuuh…
Z szeroko otwartą buzią czekała.
-Aaaaaa-haaa…
-Poleci? - spytał z zainteresowaniem Tomek.
-A-ah! - stęknęła dziewczyna ściskając kutasa.
Drżała Tadeusz także dygotał.
-Aumh!
Chłopak naprężył się i strzelił w jej gardło. Sperma z olbrzymią prędkością wskakiwała do jej ust, odbijała się od jej twarzy i spływała na ramiona i piersi. Było jej dużo, bardzo dużo.
-Aaach! - wzdychała.
Trzepała kutasa kierując strumień w różne części swojego ciała. Po chwili była ubrana, jak choinka zwisającymi kropelkami i zaciekami.
-Ach!
Zamknęła oczy i z lubością wyciskała ostatnie porcje nasienia. Tomasz coraz szybciej trzepał swojego konia.  -Hhhha-a, aaaaa!
Jeszcze jedna i jeszcze jedna kropla. Wszystkie trafiały na jej skórę. Krzywiła się w dziwnej rozkoszy, zupełnie jakby to był nektar życia.
-Aaa-aaah…
Z kutasa Tadeusza wiąż płynęło nasienie.
-Aomh…
Jej twarz była mokra, niby zroszona wiosennym deszczem, jego fiut także lśnił. Trzymała głowicę tuż przy przymkniętych ustach i z czułością się przyglądała.
-Aaaach!
Jeszcze trzepała, nie przestawała. Wysunęła język i zbliżyła go do mokrej lachy.
-Aooo! - jęczała.
Lizała… raz przy razie… dokładnie.
-Oooohhhooo! - westchnęła w głębokim zadowoleniu.
Chwyciła go całą garścią i mocno pociągnęła do siebie wyciskając resztki spermy.
-Eeeeeaaaaach…
Jeszcze raz cofnęła dłoń, zacisnęła palce i pociągnęła.
-Eeeeeaaaach…
Otworzyła usta, by oblizać to co wypadło.
-Aahhhhhhhaaa… - wzdychała.
Chwyciła czubek i oblizała.
-Uuuuumh… - jęknęła.
-Umh! - stęknął.
Jeszcze raz włożyła fiuta w pełne nasienia usta i, zamiast wyczyścić, umazała go jeszcze bardziej. Coś głośno chlapało.
-Umh! postękiwała.
-Uhhhhhhhh… - dyszał chłopak.
Oblizywała go od początku starając się doprowadzić do należytej czystości.
-Hhhhhhhaaaa! - wzdychał Tomasz.
Odwróciła się w jego stronę. Trzepał konia a ona dotknęła jego czubek otwartą dłonią. W sekundę później zaczął tryskać wprost na jej piersi. Patrzyła na nie z wielkim zadowoleniem.
-Uuuuuch, oooo taaak, taaak… - mówiła przyciszonym głosem.
Wysunęła dłoń i ujęła jego jądra od spodu.
-Uuuuum…
Uciskała je delikatnie, masowała.
-Aaaach, a, ach!! - wzdychała.
Walił konia i szykował się do kolejnej serii wytrysku.
-Hhhhh-hhhhhu, hhhhh-hhhhhu… - dyszał.
Bawiła się jego jajkami. Nagle sperma poszybowała jeszcze raz.
-Ooooouuuu… - westchnęła mile zaskoczona.
Cumshot on face

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ostatnie wakacje.

165. W restauracji "Pod Słomianą Strzechą".    Kiedy tylko przekroczyłem próg tego swoistego przybytku, zorientowałem się, że zaba...