środa, 20 września 2017

Analna przygoda.


1. Na skórzanej sofie.


Leżała na skórzanej sofie, a właściwie tarzała się po niej. Uśmiechała się do mnie, wystawiała język i mrużyła oczy. Robiła to w sposób kokieteryjny i zabawny.

Jej włosy były jasne, miały kolor gęstej śmietany. Podobały mi się. Jej młodziutka buzia miała dziecinną wymowę, a dołeczki w policzkach były rozbrajające. Anita była, też posiadaczką ładnych, zdrowych zębów i ładnych oczu.

Włożyła na siebie coś, co przypominało bluzkę, tyle tylko, że owa bluzka wykonana była z siatki. Na dodatek była w kolorze jaskrawo różowym.

Dziewczyna stęknęła cichutko, a może raczej westchnęła, szarpnęła swoje majteczki. Spojrzała w tył i znów odwróciła się w moją stronę.
Moje podniecenie rosło w błyskawicznym tempie. Już w tej chwili miałem niesamowitą ochotę na gorący seks z tą laską. Ona tymczasem rozpalała moją wyobraźnię coraz mocniej, coraz mocniej rozgrzała moje zmysły.
W pewnej chwili spojrzała na mnie w taki sposób, jakbym od początku wiedział, o co w tym wszystkim chodzi, jakbym od początku był poinformowany o szczegółach tej przemiłej, erotycznej gry.
Odwróciła się, sięgnęła ręką gdzieś za swoje plecy i wyjęła stamtąd dość mały, czerwony wibrator. Być może to było tylko dildo. Nie wiem, dokładnie nie znam się aż tak bardzo na tych wszystkich zabawkach.
Urządzenie wykonane było z czerwonych kulek, począwszy od małej, poprzez coraz większe, a skończywszy na dość sporych. Poprzedzielane one były prętem, tak, jakby były nadziane na niego. To wszystko wykonane było w sposób zgrabny i gustowny. Nie wiedziałem dokładnie do czego takie urządzenie może służyć. Mogłem się jedynie domyślać.
Wzięła to coś do swoich ust i zmysłowo oblizała, a później pochłonęła najmniejszą bilę i powoli ją stamtąd uwolniła.
Przysunąłem się do niej blisko, bardzo blisko. Byłem może pół metra od jej twarzy, czułem jej zapach, jej słodkie, przyjemne perfumy, wymieszane z zapachem kobiety, zapachem prawdziwej, podnieconej kobiety.
Bawiła się tym niewielkim urządzeniem, brała go do ust i wypuszczała. Słyszałem delikatne przyciszone mlaskanie. Miałem ochotę pocałować ją i przytulić się, wtopić swoje dłonie w jej włosy i, już teraz, zacząć gorący seks.
Trzymając dildo swoich dłoniach, pieszcząc je w swoich ustach, powoli uniosła się na łokciach, a później przewróciła na jeden bok. Chwyciła zabawkę oburącz, tuż przed swoją twarzą i patrzyła. Patrzyła niby na to urządzenie, a niby trochę na mnie. Zastanawiałem się tylko, co też chodzi jej po głowie, co za chwilę zrobi?
Powiem szczerze że, coraz bardziej podobała mi się ta gra, czekałem na każdy kolejny etap, kolejny epizod. Byłem coraz bardziej podniecony. Teraz leżała na plecach lekko zwrócona w moją stronę, trzymała dildo tak, jakby mówiła do mikrofonu, a po chwili usłyszałem jej miękki, aksamitny głos:
-Chcesz zobaczyć, jak się z sobą zabawiam?
Uśmiechnęła się, a mnie zrobiło się bardzo gorąco. Wyczuwając, co za chwilę się stanie, cofnąłem się trochę. Przesunąłem się w kierunku jej kolan, a ona, nie czekając, chwyciła krawędzie swoich pasiastych czarno białych majtek i już ściągała je do dołu. Było coraz bardziej gorąco.
Bezceremonialnie, bez pardonu, bez wstydu ściągała je coraz niżej w kierunku kolan. Zaczynało robić się naprawdę ciekawie. Patrzyłem na jej odsłonięte zgrabne pośladki, uda, łydki, stopy, na których znajdowały się, także różowe, bardzo wysokie szpilki. Zakręciło mi się w głowie. Zastanawiałem się, jak bardzo upojne chwile czekają mnie z tą panną.
Removing her panties from under her red dress

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ostatnie wakacje.

165. W restauracji "Pod Słomianą Strzechą".    Kiedy tylko przekroczyłem próg tego swoistego przybytku, zorientowałem się, że zaba...