wtorek, 31 października 2017

W PGR-erze.


26. Zdrowy seks.

Właśnie trzymałem w garści miękką, napęczniałą, pokrytą gęstym włosiem cipę. Mój kutas prężył się i pulsował, domagając swojej porcji przyjemności. Musiał, niestety, uzbroić się w cierpliwość, ponieważ nie była to jeszcze jego kolej.
Tymczasem, nie przerywając ssania jej sztywnego i grubego sutka, palcami dłoni wjechałem w wilgotną i gorącą szparkę.
-Uuuuuuooooohhhhhh... aaaaahhhh…- wzdychała głośno.
Czułem lepką, ciepłą substancję, która w obfitych ilościach wydobywała się z wewnątrz i, cienką strużką, zaczynała płynąć po jej udzie.
W tym momencie wiedziałem już, że muszę przejść do meritum sprawy i zająć się tym, co najważniejsze. Stopniowo, jakby się ociągając, schodziłem coraz niżej. Całowałem teraz jej brzuch, pieściłem głęboko osadzony pępek, zdawałem się liczyć fałdki jej tłuszczyku. W mojej głowie wirowało. To był prawdziwy, zdrowy seks. Czułem, że mam przed sobą porządną, żywą, puszystą, lecz piękną kobietę. Czułem, że mam porządną pełną seksapilu babkę, a nie jakąś chudą lalkę.
Przyznam, że to było nowe, nietypowe, dziwne i... przyjemne doznanie. Wiedziałem, że, raczej, nie będę się tym chwalił przed kolegami. Pewnie zaczęliby się śmiać, że wylądowałem w łóżku z takim pasztetem. Niemniej ja tego tak nie odbierałem. W tej chwili, czując ją obok siebie, czując ją tak blisko, w tak pełny i prawdziwy sposób, drżałem z podniecenia.
W końcu moja twarz znalazła się na właściwym poziomie. Czułem ją. Czułem całym sobą ten słodko-kwaśny, odurzający zapach. Moje usta znajdowały się kilka centymetrów nad jej soczystą brzoskwinką.
Nie mogłem uwierzyć, że to już. Palcami dłoni rozwarłem jej delikatną szparkę i zacząłem lizać wystające mięsiste płatki. Starałem się nie pomijać żadnej części, starałem się czuć wszystko, co mi oferowała jej cipeczka. Starałem się czuć i zapamiętać całą swoją świadomością zapach, smak, ciepło i dotyk. Wiedziałem, że jej się to bardzo podoba. Zaczęła miękko i słodko wzdychać.
-Ooooooh, aaaaaach, eeeeehhhh…
Kręciła się na moim łóżku coraz bardziej niecierpliwie. Unosiła i opuszczała swoje biodra. Prowokowała mnie do jeszcze głębszego zaangażowania w to, co robię.
Kiedy ponownie zająłem się jej łechtaczką, była już tak podniecona, że każdy, nawet najmniejszy dotyk sprawiał, iż prawie unosiła się nad łóżkiem. Jęczała tak głośno, że na pewno było słychać ją na korytarzu.
W tym momencie, jednak, mnie już to nie interesowało. Pracowałem wytrwale, ssałem, ciągnąłem, lizałem.  Robiłem to najlepiej, jak tylko umiałem. Starałem się bardzo.
Zwijała się z rozkoszy.
-Oooooohhhh, aaaaahhh, eeeeeeehhhh!!! Tak, taaak, taaaaak!!! Och jak dobrze! Jeszcze, oooooch, jeszcze!!! Tak, tak teraz!!! Ooooooch... już!!!
Nagle uniosła biodra ponad powierzchnię łóżka i tak zastygła. Ciepłe powietrze w pokoju wypełniło się zapachem jej ciała, tego jej dużego, obfitego, słodkiego ciała.
Po chwili leżałem już na wznak z lekko rozsuniętymi udami, a ona siedziała na mnie okrakiem jak na koniu. Mój kutas w całości spoczywał w jej słodkiej cipeczce. Dopiero teraz czułem się w pełni usatysfakcjonowany. Pochyliła się nade mną, przyciskając mnie swoimi obfitymi kształtami. Nasze usta były złączone w gorącym pocałunku.
Unosiła i opuszczała swoje biodra, powoli, bez pośpiechu, delikatnie, ale rytmicznie. Góra-dół, góra-dół, jej jaskinia miłości zaciskała się na moim drążku tak mocno, że szybowałem w obłokach. Czułem, jak moja wielka, naprężona do granic możliwości, głowica przedziera się przez jej ciasne zakamarki, by dotrzeć do samego końca. Góra-dół, góra-dół, poruszała samymi biodrami, nie odrywając swoich wielkich cycków od mojej klatki piersiowej.

Petite Pussy Licking


poniedziałek, 30 października 2017

W PGR-erze.


25. Prosiła o minetkę.

Mimo, że uważałem się za niezłego kozaka w te klocki, tak naprawdę, nie wiedziałem, co do jasnej cholery, oznaczają jej słowa. Wiedziałem, że jeżeli laska prosi, żeby ją pieścić ustami, to tak naprawdę chodzi o to, żeby ją tam wylizać. Prosiła o minetkę, ale pieścić ją ustami całą? No i jeszcze to, że do tej pory żadna dziewczyna nie była na tyle odważna, żeby poprosić o to tak otwarcie.
W pierwszej chwili byłem lekko skonsternowany i zdezorientowany.
“Boże” - pomyślałem, - ”od czego zacząć? Tak dużo tego ciała. Może usta, później piersi, brzuch, pośladki... i w końcu cipka.? Od czego zacząć, żeby było dobrze, żeby była zadowolona?” Nie wiem, dlaczego wpadłem w taką panikę. Bardzo bałem się aby niczego nie zawalić.
Odwróciła się w moją stronę, chwyciła mnie za głowę i łagodnym, lecz pewnym ruchem, przyciągnęła do siebie. Po chwili moje suche i spieczone wargi wylądowały na jej gorących wilgotnych ustach. To było niesamowite. Ten pocałunek był inny, niż wszystkie pozostałe. Żadna dziewczyna mnie tak nie całowała. To było cudowne. Jej wargi były delikatnie rozchylone, a gorący język od razu wjechał pomiędzy moje zęby.
Po takim wstępie, poczułem się bardziej pewny siebie. Najpierw zacząłem całować jej szyję... z boku... tuż za uchem. Dotykałem ustami i skórę raz przy razie. Była wilgotna i gorąca. Czułem jak delikatnie drży. Wreszcie, kiedy uznałem, że ten kawałek jej ciała jest dostatecznie obficie usiany moimi całusami, powoli zszedłem niżej, w miejsce, gdzie znajdował się jej obojczyk i ledwie muskałem.
Nie spieszyłem się uznałem, że nie ma takiej potrzeby. Potraktowałem to jako eksperyment, nowe doświadczenie. Była moja. Sama weszła do mojego łóżka i sama tego chciała, więc nie mogłem mieć wyrzutów sumienia.
Muskałem jej skórę powyżej piersi i stopniowo, krok po kroku schodziłem coraz niżej. Napawałem się jej reakcjami. Podobało mi się to, że coraz szybciej oddychała, że zaczynała się coraz bardziej rozkręcać, pokazując swój kipiący temperament.
W końcu dotarłem na jej wielkie balony.
-Oh! - westchnąłem.
To było prawdziwe Eldorado, kraina mlekiem i miodem płynąca. Ha, ha, ha…Z tym miodem, to przesadziłem, ale mleko… tak... toż to była prawdziwa mleczarnia… ha, ha, ha... i do tego bardzo wrażliwa. Każde dotknięcie moich ust, mojego języka wywoływało żywą reakcję. Każde takie dotknięcie sprawiało, że szarpała się w krótkich i gwałtownych skurczach.
Teraz byłem już bardzo spokojny, dałem sobie czas... sobie i jej. Wielkie i sterczące sutki po środku dużych ciemnych brodawek zostawiłem sobie na deser. Hm… to była prawdziwa uczta.
Kiedy, w końcu do nich dotarłem, była już tak podniecona, że cała drżała. W moim pokoju było dość ciemno, więc siłą rzeczy, skupiłem się na doznaniach dotykowych, smakowych, zapachowych. Czułem porowatą, chropowatą, nierówną powierzchnię brodawek i sutków. Chwyciłem jeden z nich w swoje usta i ostrożnie zacząłem ssać.
-Oooooohhhh… - westchnęła ciężko.
W końcu wzięła moją głowę w swoje dłonie i wcisnęła mocno w te wielkie bufory. Jej reakcje jeszcze bardziej zachęcały mnie do większego i pełniejszego zaangażowania w to, co robiłem. Moje dłonie zaczęły tańczyć na oślep po całym jej ciele, zwiedzać wszystkie jego zakamarki.
W pewnym momencie moje palce znalazły się między szerokimi obfitymi udami.
-Uuuuuuuhhhhhh… - usłyszałem ciche, lecz głębokie westchnienie.
Pussy Licking Good!

niedziela, 29 października 2017

W PGR-erze.


24. Na najwyższych obrotach.

Nie wiem co się działo, bo jakoś do tego nie dochodziło. Nie pozwalała na to. Cały czas utrzymywała moje podniecenie na najwyższych obrotach i nie pozwoliła osiągnąć tego kulminacyjnego, szczytowego momentu. Dopiero po kilkunastu minutach takiej wyczerpującej zabawy, włożyła mojego penisa w sam środek swojej słodkiej pizdeczki i czekała na moją reakcję. Oczywiście, wykonałem gwałtowny i zdecydowany ruch biodrami, wjeżdżając w nią do samego końca. To było to, czego oczekiwałem.
-Oooooooh! - jęknąłem zadowolony.
Przez moje ciało przebiegł słodki dreszcz rozkoszy. Myślałem, że teraz już wszystko potoczy się po mojemu, że będę mógł normalnie zakutasić. Nic bardziej mylnego. W momencie, kiedy widziałem już kolorowe gwiazdki przed moimi oczami tymczasem, odezwała się cicho:
-Zostań tak, nie ruszaj się.
“Dziewczyno, och kurwa, co ty sobie myślisz? Chcesz mnie wykończyć?!” - pomyślałem w konwulsjach, ogarniających wszystkie moje członki. Nie wiem dlaczego, ale znów zachowałem się wbrew swojemu instynktowi. Zatrzymałem się i tak zostałem. Mój fiut szarpał się i pulsował. Wzbierał we mnie wulkan, który tylko czekał odpowiedniego momentu, aby wybuchnąć potężnym impulsem. Jakby na  domiar złego, do drgań, które wydobywały się z mojego ciała, dołączyły rytmiczne skurcze jej cipeczki. Trudno było mi w to uwierzyć, ale ona sama, siłą swojej woli zaciskała ją i rozluźnianiała.
Myślałem, że wyzionę ducha. Zacząłem ciężko oddychać, próbując zapanować nad, coraz bardziej szarpiącym się, organizmem. Jej słodka norka kurczyła się tak mocno, jakby już w tym momencie dostała orgazmu. Tymczasem, miałem świadomość, że były to tylko mechaniczne skurcze, pozostające całkowicie pod jej kontrolą. W głowie się nie mieściło, ale miała tak wyćwiczone mięśnie cipeczki, że bez problemu operowała nimi w momencie, w którym tego chciała, sprawiając mi niebywałą przyjemność.
Nie był to jednak koniec niespodzianek. W pewnym momencie zrobiła coś, co mnie kompletnie zaskoczyło.
-Przestań, - odezwała się.
W pierwszej chwili nie zrozumiałem, o co jej chodzi.
-Słucham?
-Wyjdź ze mnie, - usłyszałem stanowcze polecenie.
W mojej głowie pojawił się jeden wielki znak zapytania. Nie miałem pojęcia czego ode mnie oczekuje. Byłem jak lokomotywa, którą ciężko zatrzymać. Wciąż wykonywałem posuwiste ruchy swoimi biodrami, penetrując jej cipeczkę.
-Wyjdź ze mnie, - powtórzyła.
-Co? - zapytałem, niedowierzając.
-No wyjmij go ze mnie.
-... ale…
-Chcę inaczej.
Kolejny znak zapytania i kolejne niedowierzanie.
-... że co?
-Wyjdź, proszę, - zmieniła nieco ton.
-Chcesz zmienić pozycję? - dopytywałem z troską.
-Nie.
Starałem się być wyrozumiały najbardziej, jak to tylko możliwe.
-Więc?
Chwila ciszy.
-Nie nie o to chodzi.
Kolejne pytanie w mojej głowie i chęć odgadnięcia jej myśli.
-Nie rozumiem…
-No wyjdź ze mnie, - niecierpliwiła się.
Cóż mogłem innego zrobić? Cofnąłem biodra, opuszczając jej słodkie i gorące wnętrze. Byłem bardzo rozczarowany. Co jej się nie podobało? Czułem się tak, jakbym dostał w policzek. To było nie po mojemu. Cała akcja rozgrywała się nie tak, jak to sobie wyobrażałem. Nie mogłem zaakceptować tego, że to ona kontroluje sytuację i to ona decyduje, co, jak i w którym momencie mamy wykonywać.
-Pieść mnie, - powiedziała cicho.
Nadal nic nie pojmowałem, ale bardzo się starałem.
-Słucham?
-Pieść mnie języczkiem.
Teraz to ja nie odzywałem się przez długą chwilę.
-Eeeee… ale…
-Całuj, - usłyszałem jej cichy głos.
-Co? - zapytałem tak jakbym nie rozumiał tego, co do mnie powiedziała.
-Całuj mnie całą. Pieść mnie ustami, proszę.
kiss

sobota, 28 października 2017

W PGR-erze.


23. Między jej udami.

W pewnym momencie nasze dłonie znalazły się między jej udami. Palcami lewej rozwarła płatki swojej różyczki, a prawą chwyciła mnie za palec wskazujący i włożyła do środka. Poczułem wilgoć i przyjemne ciepło. Powietrze wypełnił bardziej intensywny zapach jej kobiecości. Z niecierpliwością czekałem na to, co stanie się za chwilę. Byłem ciekawy, jaką strategię wybierze i co jeszcze mi pokaże.
W następnej chwili skierowała się wprost na swoją napęczniałą wisienkę. Prowadząc mnie ostrożnie niczym lekarz stetoskop, zaczęła poruszać się do góry i do dołu. Delikatnie masowała tą wrażliwą część ciała. Zaraz później usłyszałem jej ciche, przyjemne westchnienia. Wyraźnie czułem, jak napęczniały, opuchnięty ogonek co chwilę przemyka pod opuszkiem mojego palca. To było bardzo przyjemne, czułe i rozbrajające. Wodziła nim do góry i do dołu, a później zaczęła wykonywać malutkie kółeczka. Odgłosy jej przyjemności stały się jeszcze bardziej donośne.
Nie liczyłem czasu, ale myślę że trwało to jakieś trzy, może cztery minuty. W tym czasie jej oddech stał się szybki i urywany. Czułem, jak jej ciało drży, kurczy się i rozluźnia, pulsuje.
W pewnym momencie nie wytrzymała i przekręciła się bardziej na bok. Nogę, która była u góry, zgięła w kolanie i podciągnęła pod brzuch. Następnie poczułem, jak jej dłoń ląduje na moim penisie, ujmuje go pewnym chwytem, ściąga napletek do dołu i śmiało kieruje w swoje najczulsze miejsce.
Kiedy dotknęła tej miękkiej bułeczki, zawirowało mi w głowie. Odbierałem to jako coś niesłychanie przyjemnego i podniecającego. Nie mając jeszcze tak dużego doświadczenia z kobietami, byłem przekonany, że od razu włoży go do środka. Nic takiego się,, jednak, nie stało.
Przez długą chwilę dotykała swojego wzgórka w miejscu, gdzie wilgotne płatki wydostały się na zewnątrz. Myślałem, że zwariuję. Moje ciało domagało się kolejnych porcji rozkoszy. Moja partnerka wykazała się niezwykłą wyrozumiałością i nie zostawiła mnie w tej zabawie samego. Co jakiś czas, poruszała skórą do góry i do dołu, jeszcze bardziej wzmagając moje pożądanie. To było takie inne, niż to wszystko, czego doświadczyłem do tej pory. Czułem się tak pięknie opanowany przez moją kochankę, że czułem te motylki w brzuchu, o których ciągle mówią zakochani. Wbrew temu wszystkiemu, czego mogłem oczekiwać, brała mnie tak, jak sama tego chciała.
Wreszcie, kiedy uznała, że już mam dosyć, ostrożnie rozchyliła swą muszelkę i włożyła mojego napęczniałego, pulsującego i szarpiącego się z rozkoszy ptaka do środka. Jeszcze raz doznałem lekkiego rozczarowania.
Byłem święcie przekonany, że pozwoli mi wejść do samego końca, tak głęboko, jak tylko będę mógł. Bardzo tego pragnąłem. Miałem już nawet ochotę wykonać gwałtowny ruch biodrami i zaspokoić swoje, wciąż rosnące, pożądanie, jednak, jakimś cudem, powstrzymałem się, pozwalając jej kontynuować tą niezwykłą zabawę. Chociaż, muszę przy, że bardzo trudno było opanować ten odruch zwierzęcej kopulacji.
Mój fiut siedział w niej tylko samym czubkiem, a ona przesuwała nim do góry i do dołu. Rozprowadzała soki po całej powierzchni swojej brzoskwinki, szczególną troską otaczając łechtaczkę. Rozgniatała ją moim kutasem, zataczała nim kręgi. Chciałem krzyczeć z radości, ale nie mogłem. Po chwili wyjęła go całkowicie i zaczęła uderzać jak pałką w swoją spragnioną kobiecość.
Była niesamowita. Zaskoczyło mnie to, że ma więcej doświadczenia, niż mi się na początku wydawało. Chęć zrobienia tego po swojemu, w sposób gwałtowny i do końca była tak silna, że zagotowałem się w środku. Miałem ogromną ochotę, po prostu, ją wyruchać, tak, jak to robiłem z innymi laskami. Chciałem zaspokoić swoje pożądanie i mieć to już za sobą.

piątek, 27 października 2017

W PGR-erze.


22. W jaki sposób mam ją dotykać?

W tym momencie zrozumiałem, że mam jeszcze jeden problem. “Cholera jasna”, - pomyślałem, - jeżeli tak dalej pójdzie, to spuszczę się zanim w nią wejdę. Na dzień dzisiejszy, w ogóle, takimi rzeczami się nie przejmuję, ot po prostu, czasami się zdarza, ale wtedy była to sprawa męskiego honoru. Wydawało mi się, że facet powinien grzmocić babę dwie godziny i spuścić się dopiero na samym końcu. Oczywiście jest to niedorzecznością, musiałbym być przecież maszyną, ale wtedy…  wtedy, po prostu, tak myślałem.
Tak czy inaczej, to wszystko było niesamowite. Czułem się jakbym był w zupełnie innym świecie. Moje serce łomotało jak szalone i nie byłem w stanie przerobić w swojej głowie tych wszystkich nowych doznań.
W pewnym momencie, stało się to szybciej niż zdążyłem się zorientować w czym rzecz, jej mała rączka wylądowała na mojej dłoni. Chwyciła ją w nadgarstku i poprowadziła w górę. Zatrzymała się dopiero na swoich piersiach. Powoli zaczynałem odlatywać w kosmos. Pod swoimi palcami czułem ich gorąco, czułem ich sprężystą, jędrną strukturę.
Na krótką chwilę zatrzymała moją rękę. Ewidentnie sugerowała, w jaki sposób mam ją dotykać. Kiedy podjąłem inicjatywę i zacząłem opuszkami, delikatnie krążyć po jej skórze, zwolniła uścisk. Z dziwnym, ale przyjemnym uczuciem pieściłem jej duże cycki. Zaraz później dwoma palcami ująłem jej twardy sutek i zacząłem go uciskać. Muszę przyznać, że było to miłe i bardzo przyjemne.
Do tej pory, to ja podrywałem dziewczyny i to ja zawsze ciągnąłem je do łóżka. Musiałem wymyślać w tym celu najróżniejsze sztuczki i triki. Teraz uświadomiłem sobie, że z myśliwego stałem się zwierzyną łowną. Co tu dużo mówić, zostałem uwiedziony. Choć, z drugiej strony, muszę przyznać, że bardzo mi się to podobało. Mimo wszystko, czułem się trochę nieswojo. W jakiś sposób miałem wrażenie, że odebrała mi moje ulubione narzędzie, czyli inicjatywę. Przez jakiś czas nie mogłem się w tym odnaleźć.
No tak, bawiłem się jej wielkimi balonami. Byłem zachwycony. Jeszcze takich cycków nie widziałem, na własne oczy. Wyglądały jak wielkie worki napełnione wodą. Ugniatałem je jak ciasto i bawiłem się nimi, bojąc się, że za chwilę pękną.
W pewnym momencie poczułem, że jej pośladki na moim penisie zaczynają się kurczyć coraz mocniej. To także było bardzo fajne, podniecało mnie jeszcze bardziej. Wytrysk zbliżał się wielkimi krokami. Chciałem, choć w jakimś minimalnym stopniu, przejąć inicjatywę. Bardzo ostrożnie zacząłem poruszać swoimi biodrami. Chociaż było jeszcze do tego bardzo daleko, wydawało mi się, że jestem już w jej niesamowite,  gorącej cipeczce.
W mojej głowie wirowało coraz mocniej. Zacząłem czuć się coraz bardziej komfortowo. Byłem ciekawy każdego kolejnego kroku z jej strony.
Po jakimś czasie jej mała rączka ponownie znalazła się na mojej dłoni. Tym razem poprowadziła ją w przeciwną stronę. Powiodła mnie poprzez brzuch i zatrzymała się między udami, a domnkładnie na szczycie wzgórka, pokrytego gęstym kręconym włosiem.
-Och, - westchnąłem z wrażenia.
Jeszcze raz doznałem tego dziwnego uczucia. Czułem się jak mały, bezbronny, niewinny i naiwny chłopczyk, ale właśnie to było w tym wszystkim najcudowniejsze.
Chociaż dużo młodsza ode mnie, zachowywała się tak, jakby, chciała mnie czegoś nauczyć. Czy rzeczywiście tak było? Prawdopodobnie tak. Dawała mi niepowtarzalną i słodką lekcję. Jak żadna inna dziewczyna do tej pory, uczyła mnie swojego ciała, pokazywała, jak mam się z nim obchodzić. Tak, jakby było drogim, bezcennym urządzeniem, z obsługą którego trzeba było się zapoznać.

Hentai Anime Boobs

czwartek, 26 października 2017

W PGR-erze.


21. Nagle wpadłem w panikę.
Więc byłem nagi, kompletnie nagi. Leżałem tuż za nią i... Teraz pewnie wszyscy powiedzą: rzuciłeś się na nią, jak dzikie zwierzę. I tu was zaskoczę. No właśnie nie. Nic z tych rzeczy. Nie, no ze mną wszystko było w porządku, jeżeli chodzi o te sprawy. Po prostu, byłem młodym chłopakiem, bezpośrednio po szkole, który miał w  duszy więcej z romantyzmu, niż wyuzdania erotomana. Może to śmieszne, ale zachowywałem się tak, jakbym się jej wystraszył. Zachowywałem się tak, jakbym się wystraszył tego, co za chwilę mam zrobić. Pomimo tego, że miałem już jakieś doświadczenie w tej dziedzinie, nagle wpadłem w panikę. Może nie wystraszyłem się samego seksu, tylko jej, jej obfitego, pełnego zakamarków ciała. Leżałem tak i ani drgnąłem, tak jakbym bał się przesunąć bliżej.
Tymczasem wychodziło na to, że ona nie rozumie całego kontekstu.
-No przytul się do mnie, - odezwała się, - przytul się tak, jak poprzednio.
Bałem się, że pomyśli sobie, że mnie nie podnieca, że nie jest atrakcyjna i warta uwagi. Przecież nie o to chodziło. Czułem się jak ryba, przeniesiona z kałuży do ogromnego jeziora. Seks, seks i jeszcze raz seks. Dużo seksu. Kobieta, dużo kobiety, tyle, że nie mogłem ogarnąć tego swoją świadomością, ale chciałem tego, bardzo chciałem. Musiałem użyć sporego wysiłku, by wyrwać się z tego letargu.
-Okej, - bąknąłem.
Lecz, zanim zdążyłem wykonać jakiś ruch, ona pierwsza przysunęła się do mnie. Przysunęła się tak mocno, że moja szczupła postać wpadła w jej obfitości niczym w poduszkę. Cóż to było za niesamowicie przyjemne doznanie!
Była gorąca, bardzo gorąca. Po tej półtorej godzinie snu w moim łóżku, jej ciało było rozgrzane i czymś pachniało.
No właśnie, trudno mi jest ocenić ten zapach. Na pewno nie były to perfumy. Teraz to już wiem.Ten zapach, to zapach kobiety. Ale żeby była jasność, nie nie chodzi mi tylko i wyłącznie o zapach jej intymnych miejsc. To byłoby zbytnim uproszczeniem. Nie chodzi mi o zapach jej cipki, chociaż on też się w tym zawierał, ale o coś innego. Chodzi mi o zapach jej skóry, ten delikatny zapach potu. Czy były to jej feromony które pobudzały moją wyobraźnię i napędzały całe podniecenie? Nie wiem. Chyba tak.
Ten zapach sprawiał, że czułem się jakoś dziwnie. Doznałem lekkiego deja vu. Miałem wrażenie, że nie była w moim łóżku po raz pierwszy. Właśnie tak. Czułem się,  jakby była u mnie stałym bywalcem, jakbyśmy spali i kochali się ze sobą nie jeden raz.
Mimo tego dziwnego pierwszego wrażenia, zacząłem się odprężać. Wydaje mi się, że powoli przyzwyczajałem się do zaistniałej sytuacji. Zaakceptowałem to i chłonąłem całym sobą, chłonąłem pełnymi płucami. Dopiero kiedy przestałem stawiać wewnętrzny opór, poczułem się naprawdę wspaniale.
Przywarłem do niej i mocno objąłem ją swoimi ramionami. Teraz dopiero było mi bardzo dobrze. Pierwsze młodzieńcze doświadczenia z różnymi kobietami. Muszę powiedzieć, że było to przyjemne, rozluźniające uczucie.
Teraz była to już zupełnie inna bajka. Mój penis tak, jak poprzednio, wylądował między jej pośladkami. Tyle tylko, że teraz, obydwoje byliśmy nadzy. Nie mieliśmy na sobie chociażby skrawka ubrania. Napletek zjechał z główki mojego fiuta, a jej, zaciskające się pośladki, doprowadzały mnie do szaleństwa.

Meikoku Gakuen Jutai Hen Episode 1

środa, 25 października 2017

W PGR-erze.


20. Ale się trochę wstydzę.

Trwało to dobrych kilka minut. Dziewczyna miała cierpliwość. Już zacząłem sobie myśleć, że jest lesbijką, kiedy w końcu odezwała się. Jej głos brzmiał niepewnie, drżał:
-Wiesz... mam do ciebie takie nietypowe pytanie...
-Tak, słucham? - mruknąłem jakby od niechcenia.
-Czy… - zawiesiła głos.
-No, słucham, - przypomniałem o swoim istnieniu.
Najwyraźniej było jej ciężko wydusić to z siebie.
-...ale się trochę wstydzę…
Poczułem lekką irytację.
-No mów, bez krępacji, -  zachęcałem.
-Wiesz chciałabym się przytulić do ciebie.
“Jezu, co za dziewczyna?!” - pomyślałem sobie.
-Przecież się przytulasz.
-Tak, ale chciałabym się przytulić do ciebie bez ubrania.
“Ach, takie buty.”
W tym momencie, mimowolnie, na mojej twarzy pojawił się uśmiech. To było ode mnie silniejsze. Zdawało mi się, że w jej oczach widzę diabełka przekory. No, ale nie mogłem przecież tego widzieć.
Normalnie, cyrk jak w przedszkolu, zabawa w chusteczkę co ma cztery rogi. Chciało mi się śmiać ale, powiedzmy, że gra trwała dalej.
-Więc chcesz się przytulić do mnie bez ubrania? - westchnąłem tak, jakbym się jeszcze nad tym zastanawiał.
-Tak, - odpowiedziała cicho.
-Tak całkiem?
-Co, tak całkiem?
-Bez ubrania.
-Aha… tak.
-Dlaczego?
-Bo… jesteś taki gorący.
-Ah, o to chodzi.
-Uhu… chcę poczuć cię bez ubrania.
Skubana jedna. Trudno było mi powstrzymać się przed rzuceniem na jej słodkie ciało. Zadałem jednak kolejne pytanie:
-Nie będziesz tego żałowała?
Popatrzyła na mnie. W słabym świetle, dobiegającym z ulicy, spostrzegłem, że się uśmiecha.
-Nie, - odpowiedziała cicho.
-Więc dobrze, - westchnąłem.
Nie czekała na dalszą część mojej wypowiedzi. Po prostu rozpięła stanik i położyła go na łóżku obok. Ściągnęła też majtki  i, już po chwili, kompletnie naga, leżała obok mnie.
-Ale ty...
-Tak? - spytałem, udając zaskoczenie.
-Ty też, - powiedziała głosem pełnym oczekiwania.
-Co, ja też? - grałem dalej.
-No... ty też się rozbierz.
Nie wiem, czy zorientowała się, że nie wszystko biorę na serio.
-Aha... mam ściągnąć piżamę?
-Tak. Wszystko.
-Wszystko?
-Wszystko co tam masz.
Teraz po moich plecach przebiegł gorący dreszcz. Pierwszy raz spotkałem laskę, która sama, w sposób ewidentny, nakłania mnie do seksu. Niezależnie od tego, jak chciałaby to ukryć, było to namawianie do miłosnego zbliżenia.
-Okej, - odpowiedziałem spokojnie.
Zdjąłem z siebie górę piżamy, później przez chwilę zastanawiałem się nad slipami, ale także je ściągnąłem. Teraz nic już nie stało na przeszkodzie, aby zacząć się bzykać. Czułem gigantyczne, narastające podniecenie.
W ostatnim momencie przypomniałem sobie o drzwiach, które nie były zamknięte na klucz. Wstałem i nagi, podbiegłem do nich. Przekręciłem zasuwkę i wróciłem do łóżka.
Chociaż bardzo tego chciałem, nie było zbyt dużo czasu, aby dokładnie się jej przyjrzeć. Było to kilka, może kilkanaście sekund, zanim schowała się pod kołdrą, jednak przedtem przed moimi oczami mignęły jej wielkie cyce.
Zdawałem sobie sprawę, że muszą być duże, ale nie przypuszczałem, że będą aż takie. Kiedy zobaczyłem te ciemne, duże brodawki i sterczące sutki, nie mogłem zapanować nad własnym oddechem. Jej balony były niesamowite, istna mleczarnia. To był ten pierwszy raz, kiedy uświadomiłem sobie, że niesamowicie podniecają mnie duże kobiece piersi.
Byłem miło zaskoczony. Jej ciało, chodź obfite, było w miarę proporcjonalnie zbudowane. Biodra szerokie, brzuch z dwiema fałdkami, ale wszystko układało się w dość sympatyczną i, nie powiem, bardzo podniecającą, całość.
Między jej nogami zobaczyłem trójkąt czarnych, gęstych włosów. Podobały mi się też jej uda. Były bardzo kobiece.


Some hentai fun

wtorek, 24 października 2017

W PGR-erze.

19. Bądź mądry i pisz wiersze.

Do tej pory mój penis zachowywał się w miarę poprawnie. Był stosunkowo grzeczny. Może trochę spęczniał, ale wciąż mieścił się w slipach. Jak tylko przywarłem do jej nagiego ciała, stał się nieposłuszny, natrętny i niesforny. Prężył się i domagał uwolnienia ze swojego więzienia.
Weź tu człowieku bądź mądry i pisz wiersze. Jak mogłem się do niej w tej chwili przytulić tak bezinteresownie? Przecież moja fujara zdradzała najskrytsze myśli i zamiary.
Dziewczyna musiała to wyczuć. Kiedy tylko mój dyszel osiągnął swój największy rozmiar, wyprostował się i bezceremonialnie wyszedł spod gaci. Później, nachalnymi ruchami, zaczął uderzać w jej pulchny tyłek. A wszystko miało wyglądać, że to niechcący.
Na szczęście, jej zachowanie przeważyło szalę na korzyść seksu. Przesunęła się w moją stronę i przywarła do mnie jeszcze mocniej. Zrobiła to na tyle skutecznie, że stojący fiut wylądował dokładnie w rowku między jej obfitymi pośladkami.
Mimo, że miała na sobie majtki, zakręciło mi się w głowie. Teraz już byłem prawie pewny, że robiła to celowo. Na domiar złego, wydawało mi się, że zaciska swoje pośladki, chcąc jeszcze bardziej pobudzić moje podniecenie. Leżała jednak nieruchomo i można było odnieść wrażenie, że zasypia. Co chwilę tylko mruczała coś z cichym zadowoleniem.  
Zastanawiałem się nad tym, co mogłem w tej chwili zrobić. Oczywiście, mogłem w pójść na całość. Jak najbardziej byłem do tego zdolny. Tak niewiele brakowało. Naga, no... prawie naga... dziewczyna, sama weszła mi do łóżka. Kiedyś, już sama myśl o czymś takim sprawiała, że na moich policzkach pojawiały się rumieńce. No i właśnie stało się. Właśnie w tej chwili leżała obok mnie. Może nie był to ideał, dziewczyna moich snów, ale i tak, mój kutas prężył się jak cholera.  “Dlaczego nie?” - pomyślałem sobie, - “Przecież to takie proste. Okazja sama pcha się w ręce”.
Dalej działy się już naprawdę dziwne rzeczy, bo dopuściłem się czegoś, czego, w innych okolicznościach, w ogóle, bym się po sobie nie spodziewał. Już miałem to zrobić, miałem sięgnąć dłonią do jej wielkiego stanika i po prostu go rozpiąć. Później wystarczyło tylko ściągnąć te obszerne majtki, szczelnie zakrywające jej wielki tyłek, no i zacząć się z nią kochać. Tak normalnie, jak chłopak z dziewczyną.
Jeżeli pytacie, czy tego chciałem, to tak. Miałem wielką ochotę, kochać się z nią namiętnie i bez skrępowania. Przecież wiedziałem, że nie będzie stawiała żadnego oporu. Sama przyszła do mojego pokoju, sama weszła do mojego łóżka, a teraz sama, bez mojej pomocy, zaczęła się rozbierać. Kto mi teraz powie, że nie było w tym drugiego dna?
Niestety, w momencie, kiedy miałem to zrobić, coś mnie tknęło. Pomyślałem sobie: “nie, cholera, zrobię inaczej”. Postanowiłem nie reagować, na jej prowokacyjne zachowanie. Robiłem wszystko, żeby pokazać jej, że nie jestem jak inni. Nie wiem, czy to miało jakikolwiek sens, ale postanowiłem udawać, że wcale mnie nie podnieca. Chciałem być całkowicie bierny.
Chociaż, przyznam się szczerze, ta gra aktorska marnie mi wychodziła. Nawet gdybym robił ekwilibrystyczne sztuczki, to i tak czuła mojego fiuta między swoimi pośladkami. Powiem więcej, sama je zaciskała. Mój Jaś czuł się jak parówka kanapce. Ja, jednak, chciałem udowodnić, że to potrafię, no i oczywiście, chciałem zobaczyć jej reakcję. Miałem ochotę sprawdzić, co się dalej stanie. Korciło mnie, aby przekonać się, jak też ta dziewczyna zareaguje.
Jak myślicie, co się dalej stało? A no nic. Kompletny brak odpowiedzi. Leżałem tak sobie za jej plecami. Wprawdzie obejmowałem ją swoim ramieniem, ale był to uścisk raczej przyjacielski. Moja dłoń znajdowała się gdzieś w okolicach brzucha i spoczywała swobodnie.
Fat blonde with big tits

poniedziałek, 23 października 2017

W PGR-erze.

18. Delikatne skrępowanie.

Można by było pokusić się o stwierdzenie, że dziewczyna w jej wieku powinna odczuwać delikatne skrępowanie tą sytuacją. Tymczasem ma ona, położyła się spowrotem i, wahadłowym, posuwistym ruchem, ponownie przywarła do mojego ciała. Widocznie uczucie przyjemności było silniejsze od jej wstydu.
Chrząknąłem niedwuznacznie, chcąc zasugerować, że to lekko niestosowne, ale ona mruknęła tylko coś niezrozumiale.
“Aha, okej” - pomyślałem, poddając się.
-Przytul mnie, - odezwała się po chwili cichym głosem.
Nie miałem pojęcia, co mają oznaczać te słowa. Chciała żebym się z nią kochał, czy może tylko potrzebowała bliskości i ciepła? Każda z tych dwóch opcji wymagała odmiennego zachowania z mojej strony. Po chwili doszedłem do wniosku, że nie będę jednak robił kolejnego kroku. Znów otoczyłem ją swoim ramieniem i tak zostaliśmy.
W pokoju było prawie całkowicie ciemno. Mrok rozświetlony był jedynie poprzez słaby blask latarni stojących na pobliskim parkingu. Znów zrobiło mi się przyjemnie, ciepło i słodko. To było takie urocze. Nawet udało mi się zepchnąć na dalszy plan mój samczy instynkt.
Kiedy myślałem, że już śpi, odezwała się cichym głosem:
-Wiesz co?
-Co?
-Mógłbyś być moim chłopakiem.
Powiem szczerze, że w tym momencie, zatkało mnie. Kompletnie nie wiedziałem, w jaki sposób mam się do tego odnieść. Doznałem dziwnego, a jednocześnie bardzo przyjemnego uczucia. W moich uszach, wtedy zabrzmiało to niemal jak oświadczyny.
-Naprawdę? - spytałem.
-Naprawdę, - odpowiedziała.
-Jesteś taka młodziutka…  przecież masz tylu kolegów…
Milczała. Nie odezwała się więcej, a ja nie dopytywałem. Znów zasnęliśmy. Tym razem spaliśmy jakieś pół godziny.
Wszystko wskazywało na to, że dziewczyna zamierza spędzić ze mną tą noc. Nie znałem dokładnych motywów takiego zachowania. Nietrudno było jednak domyśleć się, że w tym wszystkim nie chodzi wyłącznie o seks. Najwyraźniej potrzebowała ciepła i to, nie tylko, tego fizycznego. Przecież już je dostała. Była rozgrzana niczym piec hutniczy. Czułem, że potrzebuje zwyczajnej, ludzkiej troski, opieki i bliskości drugiej osoby.
Być może w ten sposób dotrwali byśmy do rana i nic więcej by się nie stało, gdyby nie nowe okoliczności. W pewnym momencie poczułem, (raczej nie mogłem tego zobaczyć) że sięga dłonią do rozporka swoich niebieskich jeansów. Wyostrzyłem wszystkie zmysły. Zdałem sobie sprawę, że właśnie odpina guzik, a następnie, powoli, jakby chciała to ukryć, zaczęła ściągać je z siebie.
Poczułem lekkie, przyjemne rozbawienie. Uświadomiłem sobie, że czynność, której chce dokonać, w tej chwili, jest nierealna. Byliśmy do siebie zbyt mocno przytuleni. Szamotała się jeszcze chwilę i, kiedy nie mogła sobie z tym poradzić, odezwała się niepewnie:
-Przepraszam, muszę je zdjąć. Jest mi strasznie niewygodnie.
Teraz już nic nie rozumiałem. Chciałem coś powiedzieć, zapytać, dlaczego nie zamierza wyjść, lecz ugryzłem się w język. Te słowa nie wydostały się poza obręb moich myśli. Zamiast tego, odsunąłem się delikatnie, aby umożliwić dokonanie jej tej czynności.
Zrobiła to. Jeszcze przez długą chwilę szamotała się z niesfornym ciuchem, przebierając nogami i rękoma, aż końcu,  spodnie znalazły się na podłodze.
To było naprawdę dziwne uczucie. Była teraz w samych majtkach, w majtkach i w tej cienkiej bluzce. Wciąż nie wiedziałem, co mam zrobić. Przytulić się tak, jak poprzednio, czy pozostać w bezruchu. Czułem się jak uczeń na egzaminie.

Fat girl fucked

Ostatnie wakacje.

150. Widzę, że ci stoi jak rakieta. Upłynęła może minuta i jakby od niechcenia spojrzała nieco niżej. Bez skrępowania, wstydu czy zażenowani...