3. Przecież jeszcze była dziewicą.
Dopiero teraz zdałem sobie sprawę z faktu, że ona przecież jeszcze była dziewicą.
Wysunąłem się o kilka centymetrów, by po chwili rozpocząć ruch w przeciwną stronę. Nie dochodziłem jeszcze do samego końca, ale za każdym razem starałem się wpychać coraz głębiej. Nie wiedziałem nawet, czy ona sobie to uświadamiała.
-Boże… twoja cipka... och, jaka ona jest ciasta… och, jak mi jest dobrze… och… och… - szeptałem tak cicho, że pewnie mnie nie słyszała.
Po chwili na moim, odzianym w prezerwatywę, penisie pojawia się warstwa białej śniącej wydzieliny. Teraz już wiedziałem, że mogę sobie pozwolić na więcej.
Położyła palce na łechtaczce i przycisnęła do dołu. Przymknęła powieki i jednocześnie uchyliła usta, wysuwając język. Wiedziałem już, że jest bardzo, ale to bardzo podniecona.
-Och moja kochana... tak, tak... masuj ją... właśnie tak... rób to… tak jest dobrze, - mówiłem do niej, czując jak jej słodka pizdeczka coraz mocniej zaciska się na moim kutasie.
Wykonywała kółeczka. Jej ruchy były szybkie i nerwowe. Dyszała coraz głośniej, coraz szerzej otwierała usta. Poruszałem się coraz pewniej coraz bardziej zuchwale. Mimo to zdawałem sobie sprawę, że moje posunięcia były bardzo ostrożne, wręcz delikatne. Zdawałem sobie sprawę, że mój ogier jest za duży w stosunku do jej malutkiej różyczki.
Ten widok był jednak ponadprzeciętny. Przyjemnie było obserwować, jak mój wielki wąż tak bezceremonialnie pcha się w tak ciasne i młode wnętrze. Posuwałem się bardzo powoli, ale mogłem już wykonywać ruchy w jedną i w drugą stronę. Stawały się one coraz głębsze i coraz bardziej płynne.
Drżała, stękała, zacisnęła zęby i zamknęła oczy. Czułem, że odlatuje. Była tak ciasna, że przed moimi oczami zaczęły wirować kolorowe kółeczka. Mój oddech stał się ciężki, moje serce łomotało jak oszalałe, a mojego penisa obejmowała i ściskała tak ciasna, tak niesamowicie wilgotna i gorąca cipeczka, że trudno mi było zapanować nad swoimi reakcjami.
Zdawałem sobie sprawę z faktu, że w szybkim tempie poprzez moje ciało przechodzi potężny orgazm a wraz z nim wytrysk. Miałem na swoim penisie kondoma, ale nie chciałem, by stało się to tak szybko. Nie chciałem, by stało się to w tej chwili. Zdawałem sobie sprawę z faktu, że mogę wypaść w złym świetle, dochodząc już na samym początku tej wspaniałej, niesamowitej zabawy.
Już samo obserwowanie jej młodego, jędrnego ciała, jej wygolonej gładziutkiej norki sprawiało, że przez mój tors przebiegały intensywne dreszcze. Stękając i dysząc, zdałem sobie sprawę z tego, że nie dam rady dalej się w nią wcisnąć. Jej dziurka zrobiła się tak ciasna, że na mojego kutasa nie było tam już miejsca. Zostałem więc w samym wejściu. Może właśnie dlatego było to tak przyjemne.
Sprężyste, delikatne płatki jej różyczki obejmowały mojego banana, a dokładniej samą jego głowicę, tuż za wielką, grubą i napęczniałą żyłą. Masowały ją ze wszystkich stron słodkim, niepowtarzalnie przyjemnym uściskiem. Spoglądała w swoje krocze tak, jakby nie wierzyła, że mój drąg kiedykolwiek w całości wejdzie w jej ciasne wnętrze. Po chwili podjąłem jeszcze jedną próbę opuszczenia się wiej studnię.
Doszedłem do pewnego punktu i napotkałem dziwny opór, który nie puszczał mnie dalej. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę z faktu, że ona przecież jeszcze była dziewicą. Mruknąłem coś niezrozumiale i poruszałem na tyle, jak dalece było to możliwe, bez przerwy tłukąc w owe nieprzekraczalne coś. Na jej twarzy obserwowałem grymas cierpienia.