czwartek, 21 lutego 2019

Przygód kilka ochroniarza Mirka.

45. Po same jaja.


Każda kolejna chwila była tak magiczna i osobliwa sama w sobie, że nie potrzebowałbym już nic więcej do osiągnięcia pełni szczęścia. Teraz byliśmy tak bardzo zajęci sobą, że kompletnie zapomnieliśmy o tym, co dzieje się dookoła. Właściwie, nic nas to nie interesowało. Nie było ważne nic, co było poza granicami tego mieszkania. Nie było ważne nic poza naszymi nagimi ciałami i poza tym, co robiliśmy.
Kiedy tak siedziała na łóżku, opadłem pośladkami obok niej. Trochę szerzej rozłożyłem uda i zacząłem bawić się jej słodką cipeczką. Wyciągnąłem dłoń i położyłem płasko na jej wzgórku. Następnie palcami rozsunąłem płatki i ostrożnie, z wyczuciem zacząłem drażnić łechtaczkę.
Przechyliła się trochę do tyłu. Przymknęła powieki otworzyła usta i zaczęła cicho pojękiwać. Czułem, jak drży. Widziałem, że na jej skórze pojawiają się drobniutkie kropelki potu. Można powiedzieć, że byłem bardzo zadowolony z siebie, bo dawałem jej czystą rozkosz. Jednak, tak naprawdę, nie na to miałem teraz ochotę.
Mimo wszystko, nie umiejąc tego wytłumaczyć… może, po prostu, się czegoś obawiałem, chciałem jakoś płynnie przejść do konkretów. Miałem wrażenie, że, być może, gdyby była jeszcze bardziej rozochocona, nie stawiałaby oporu. Nie chciałem jej do niczego na siłę nakłaniać.
Seks analny to nic zdrożnego, jednak kobieta musi być do niego przekonana w stu procentach. Tymczasem, miałem przed sobą bardzo młodą dziewczynę i nie wiedziałem, jak zareaguje. Istniało duże prawdopodobieństwo, że pewne opory mogą się w niej pojawić.
Tak więc jedną dłonią pieściłem jej cipeczkę, a drugą bawiłem się swoim sterczącym ogierem, który szarpał się już coraz silniejszych, nerwowych konwulsjach. W momencie, kiedy, jak mi się wydawało, była już odpowiednio przygotowana, nabrałem z jej szparki soku i przeniosłem na analny otworek.
Nie wiem, czy się domyślała, o co mi chodzi. Prawdopodobnie tak. Jednak, nie było to, aż tak ważne. Później tą samą wydzieliną dokładnie wysmarowałem swojego zaganiacza. Kiedy był dostatecznie śliski i mokry, tak, jak jej dupeczka, przyszedłem do dalszych konkretów.
Specjalnie jakoś się nie starałem, aby zabrzmiało to bardzo kurtuazyjnie. Mruknąłem tylko coś niezrozumiale, a ona i tak w mig pojeba, o co mi chodzi. Podparłem się na łokciach i odchyliłem do tyłu. Prawie leżałem na tym łóżku. Mój kutas sterczał do góry, pionowo, wskazując sufit. Był gruby, żylasty wielki jak korzeń dębu. Ciężkie jaja zwisały między moimi nogami niczym obrok dla konia, a ona, widząc to, zareagowała bardzo spontanicznie.
Rozkładając szeroko uda, przerzuciła stopy przez moje biodra i zawisła pośladkami nad moim podbrzuszem. Znów patrzyłem na jej cudownie wygięte plecy. Następnie bardzo powoli zaczęła opadać do dołu. Ta chwila nadciąga wielkimi krokami.
Przytrzymałem swojego chuja w pozycji pionowej tak, żeby nie zmienił kąta nachylenia i czekałem, aż samiczka zacznie opuszczać się coraz niżej. Nastąpiło to już po kilkunastu sekundach.
Powiem szczerze, pierwsze wrażenie było piorunujące. Ciasna, niczym nora kreta dupka z trudem rozeszła się na boki pochłaniając głowicę mojego fiuta i przyprawiła mnie o tak i silne zawroty głowy, że o mało nie zemdlałem.
-Aaaaahhhh, oooooh, oooooh, oooooh!!! - słyszałem jej westchnienia.
Dyszała głośno z szeroko uchylonymi ustami, drżała na całym ciele, mimo to powoli opuszczała swoje pośladki. Mój drąg wnikał w jej słodką dupeczkę coraz głębiej i głębiej.
W takich chwilach, zwykle głupie, myśli przychodzą mi do głowy. Zastanawiałem się, czy dotrze do samego końca, czy opadnie na mnie tak, że poczuję jej pośladki na swoim podbrzuszu. Widziałem, że trochę jeszcze jej brakuje. Chciałem wejść w nią po same jaja.

nothing but porn,sex,xxx-files,fandoms,nsfw,sex related or lewd, adult content, dirty and nasty jokes,boobs,tits, boobies, breasts,dick,fuck me right,memes

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ostatnie wakacje.

165. W restauracji "Pod Słomianą Strzechą".    Kiedy tylko przekroczyłem próg tego swoistego przybytku, zorientowałem się, że zaba...