poniedziałek, 27 czerwca 2022

Podglądacz.

36. Cipka Kingi zareagowała bardzo nerwowo. 


Cipka Kingi zareagowała bardzo nerwowo. Czułem, jak coraz szybciej pulsuje, jak coraz mocniej się zaciska. Czułem, że robi się w niej goręcej, że wydziela z siebie bardzo dużą ilość soków. 


Aśka i Karolina gładziły mnie po klatce piersiowej, po brzuchu i niżej, tam, gdzie moje narzędzie niknęło w ciasnej dziurce. Majka i Jola zajęły się moimi jądrami tak pracowicie, iż myślałem, że trysnę i za chwilę cała zabawa się zakończy.

Amazonka podjęła ujeżdżanie: najpierw powoli, do góry, do dołu, do góry, do dołu… Otwarta buzia i pełny szczęścia uśmiech… Do góry i do dołu, do góry i do dołu… Czułem, że włosy na mojej głowie lekko się prostują. Kinga była bardzo młodą dziewczyną, jej cipka, jak to u nastolatki, była jędrna i soczysta. Włożyła dłonie w krocze, poczułem jej paluszki na swoim koniu. Szarpnął się w raptownym, niespodziewanym skurczu. Z całą pewnością był sztywniejszy niż, jeszcze minutę temu. 

-Nie… no fajnie, ładnie wchodzi… nie ma co… - komentowała z uznaniem Karolina.

Kinga szeroko otworzyła usta i zacisnęła zęby. Unosiła się i opadała, unosiła się i opadała… W oczach jej koleżanek pojawiła się wyraźna zazdrość. One też, by tak chciały, niestety, teraz to Kinga mnie dosiadała i z tego, co zdążyłem zaobserwować, nie miała zamiaru żadnej ustąpić. Powolutku opadała i się unosiła.

Karolina i Jolka przybliżyły się, pochylając nad moim podbrzuszem. Dziewczyny z tyłu także się przysunęły. Wyglądało na to, że coś  za chwilę nastąpi, coś, na co czekały, wyglądały tak, jakby nie chciały tego przegapić. 

-Ouuuu! - mruknęła Karolina.

-E-ekh! - stęknęła Kinga.

Zaczęła szperać między swoimi nogami, a po chwili poczułem jak jej paluszki bezceremonialnie i nachalnie wciskają się, na trzeciego, tam, gdzie siedział mój kutas. 

Coś mlasnęło i, prawie w tym samym momencie, moim ciałem szarpnął potężny, niespodziewany skurcz. Po prostu podrzuciło mnie do góry.

“Kurwa mać, co to było?!” - pomyślałem wystraszony. 

Szybko dotarło do mnie, że czegoś nałożyła na swoje paluszki. Grzało, szczypało i dawało kosmicznego kopa. 

-Hhha… - westchnęła oczarowana Karolina. 

Kinga drżała i wpychała palce dalej, manipulując nimi we wszystkich kierunkach. Substancja dotarła do wierzchołka mojej pyty.

-Mmmmmuuuuuf! - stęknąłem, czując pianę  ustach.

Gdybym mógł, darłbym się na całe gardło. Przed moimi oczami migotały kolorowe kółeczka, w uszach miałem wodospad, a całe ciało odczuwało miliony igiełek. 

-Mmmmuuuu! - mruczała.

Wyjęła paluszki i nabiła się na mnie do samego końca. Czułem, że moje ciało szarpie się w spazmatycznych, niekontrolowanych skurczach. Zupełnie jakbym dostał ataku padaczki. 

-Spokojnie, spokojnie, - odezwała się Majka. 

Między Kingą a Karoliną pochyliła się nade mną i, położywszy swoją ciepłą dłoń na mojej klatce piersiowej, mocno przyciskała, nie pozwalając, bym zbytnio zmienił pozycję. 

-To zaraz minie, uspokój się, - dodała po chwili.

Kinga z mocno zaciśniętymi zębami i oczami nieprzytomnie wlepionymi w przeciwległą ścianę uniosła się i opadła. 

Karolina wpatrując się w moją twarz, wykonywała kółeczka na brodawce mojego cycka. W tym samym czasie Aśka pieściła uda mojej partnerki. 

-Uuu-hu-u! - wzdychała.

Uniosła się i opadła. Mimo zaciśniętych szczęk uśmiechała się radośnie. Karolinka wpatrywała się w moje oczy, Asia ze słodkim uśmiechem na ustach obserwowała swoją koleżankę. Dziewczyny z tyłu przysunęły się i gładziły jej pośladki. 

-Nie wiem, czy… - zaczęła i nie skończyła Majka, która akurat w tym momencie położyła dłoń na jej wzgórku. 

Cipka Kingi zareagowała bardzo nerwowo. Czułem, jak coraz szybciej pulsuje, jak coraz mocniej się zaciska. Czułem, że robi się w niej goręcej, że wydziela z siebie bardzo dużą ilość soków. 

-Oooo! - zawołała Karolina, ściskając jej udo. 

-Cha, cha, cha!!! - zaśmiała się Aśka.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ostatnie wakacje.

165. W restauracji "Pod Słomianą Strzechą".    Kiedy tylko przekroczyłem próg tego swoistego przybytku, zorientowałem się, że zaba...