wtorek, 29 sierpnia 2017

Emilka.

26. Spuść się we mnie.

Dysząc ciężko, poruszałem biodrami, a jej cipka robiła się coraz ciaśniejsza. Kręciło mi się w głowie, miałem wrażenie, że zaraz strzelę.
-Och tak, tak, jeszcze trochę, jeszcze trochę, - wyrzucała z siebie.
Teraz położyła się na plecach, a ja ukląkłem między jej szeroko rozchylonymi  nogami i, obniżając biodra, wsunąłem się w jej słodką czeluść.
Zamknęła oczy i zaczęła pieścić swoje piersi. Unosiłem się opadałem, uniosłem i opadałem, czując jak w moich jajkach wzbiera potężny wytrysk. Szumiało mi w głowie, a moje podbrzusze szarpało się w coraz silniejszych spazmach.
Trzymając ją za uda zacząłem poruszać się w niej szybciej i szybciej. Uniosła głowę i nie przerywając zabawy swoją wisienką obserwowała efekt naszej wspólnej współpracy.
-Och, och, jak ja uwielbiam twojego kutasa. Boże, pchaj się we mnie, pchaj... tak, tak chcę. Głębiej, głębiej, nie żałuj sobie, tak lubię. Jeszcze chwila, zaraz dojdę, och, och jak mi dobrze! Och, spuść się we mnie tym swoim gorącym nasieniem, tam do środka, chcę je tam poczuć. Boże jakie ty masz wielkie jaja. Chcę twojego nasienia! - prowokowała.
Zbliżał się punkt kulminacyjny. Tuż przy ogrodzeniu basenu, niedaleko muru stała stara drewniana ławka. Położyła na niej ręcznik kąpielowy, a następnie usadowiła się na niej sama. Leżała na plecach, z lekko zawieszoną poza krawędź głową, a ja, z gotowym do wytrysku kutasem, stanąłem nad jej twarzą. Zrobiłem lekki przysiad i włożyłem go w jej wilgotne młode usteczka. Zrobiło mi się niebiańsko gorąco, zacząłem dyszeć, a ona z zapałem ciągnęła moją pałę.
-Boże Emilko, oooooooch tryskam!!! Dziewczyno nie masz pojęcia, jak mi teraz dobrze! - jęczałem.
Ciągnęła jeszcze mocniej i jeszcze zachłanniej, jakby od tego zależało jej życie. W którymś momencie poczułem, że strzelam w nią gorącym nasieniem. Przebierała łapkami, starając się wszystko łykać i nie zachłysnąć. Co chwilę masowała swoją pulsującą brzoskwinkę.
Wyłem z rozkoszy, a ona tylko przebierała łapkami, ale wszystko pieczołowicie łykała.

***

Pierwsze, co zobaczyłem po wejściu do sypialni, to te jej wielkie brązowe oczy. Bardzo uważnie wpatrywała się we mnie. Nie uśmiechała się, nie mrugała, tylko w wielkim skupieniu wpatrywała się w moją twarz.
-Czy coś się stało? - spytałem zaniepokojony.
Jej usta wydały mi się jeszcze pełniejsze niż zwykle, twarz bardziej harmonijna, a cera jeszcze delikatniejsza. Nie mogłem powstrzymać narastającego we mnie podniecenia. Jedyne, czego ta dziewczyna mogła ode mnie chcieć, to seks. W żaden sposób nie byłem w stanie jej tego odmówić.
-Rozbieraj się, - powiedziała tak cicho, że ledwie ją usłyszałem.
Nie odrywając od niej wzroku, jak automat rozpiąłem pasek od spodni.
Czekała na mnie, wiedziała, że żona wyjechała na dwa dni do matki. Specjalne wcześniej urwała się z pracy. Półnaga leżała na naszym małżeńskim łóżku. W tej chwili byłem już nieprzytomny z podniecenia, cały drżałem.
Górę jej ciała, dość nieporadnie, próbowała zakryć skromna, biała bluzeczka bez rękawów. Jej prawie idealnie okrągłe pośladki przecinała błękitną wstążka koronkowych majteczek. Leżała na brzuchu, nieruchomo wpatrywała się we mnie i tylko, jej nerwowo poruszające się, stopy zdradzały narastające w niej napięcie.
Byłem jak zahipnotyzowany, nie potrafiłem zrobić żadnego sensownego ruchu. Wciąż wpatrywała się we mnie tymi swoimi wielkimi, kasztanowymi oczami, jakby chciała potwierdzić swoją władzę nade mną.
The Cum Runneth Over

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ostatnie wakacje.

165. W restauracji "Pod Słomianą Strzechą".    Kiedy tylko przekroczyłem próg tego swoistego przybytku, zorientowałem się, że zaba...