środa, 29 stycznia 2020

Wujek.


41. Wepchniesz swojego fiuta w moją ciasną cipkę?

-Karolu? - westchnęła. -Tak Iwonko?! -Wepchniesz tego swojego grubego fiuta w moją ciasną cipkę?Jej słowa doprowadzały mnie do szału.  -Och Iwonko! -Wepchniesz? - pytała proszącym głosem. -Tak, - odpowiedziałem.


W pewnym momencie chyba rzeczywiście oddała mocz. Tak mi się przynajmniej zdawało. Powiem szczerze, wiele przeżyłem, dużo widziałem, ale to co się działo w tej chwili, było dla mnie kompletnym szokiem. Mimowolnie wyjąłem chuja i zacząłem walić. Czułem się, jak stary erotoman podglądający nastolatkę na jej nieskromnych zabawach. Nie obchodziło mnie, co sobie o mnie pomyśli… mmm… chyba nawet lepiej. Ja chciałem, by myślała o mnie źle. 
Jak się później przekonałem ona miała podobne odczucia. Na bis wykonała jeszcze lepszy pokaz. Wstała, odwróciła się tyłem, pochyliła i wepchnęła sobie ten wąż między pośladki. Zdawało mi się, że rura siedzi w jej dupce, ale nie, to jej cipeczka była dla niego najodpowiedniejszym miejscem. 
Wyobraźcie sobie, że kiedy tak patrzyła na mnie spod zmierzwionych, wilgotnych włosów strzeliłem. Hm… ale jak?! Nasienie poszybowało jakiś metr do góry i spadło na jej wprost ciało. Trafiłem na jej plecy. Najwyraźniej bardzo ją to uszczęśliwiło, bo zaczęła śmiać się tak, jakby dostała jakiś fajny prezent. 
-Uffff, uffff, uffff! - sapałem, jak stary cap, nie mogąc się pozbierać.
-Podobało ci się? - zapytała, z wyraźnym zaciekawieniem.
-O cholera, jeszcze jak! - mruknąłem.
-No to byłoby na tyle, wujaszku. Pozwolisz, że się troszeczkę ochłodzę? - rzuciła w moim kierunku, figlarnie składając swoje śliczne usteczka.
Ujęła szlauch w obydwie ręce i zaczęła się polewać. Robiła to stopniowo, najpierw ramiona, później piersi i brzuch, plecy i pośladki i na koniec głowę. Po chwili calutka była już mokra. Wyglądała, jak rusałka: włosy oklapły, bluzka przykleiła się do skóry i zrobiła się przezroczysta. Słowem widać było wszystko, ale to było tak bardzo urocze, że cały drżałem. Wydawała się jeszcze bardziej seksowna, jeszcze bardziej zgrabna i podniecająca. 
Ujęła swoją mokrą głowę w dwie ręce i rzekła: 
-No i jak Karolu, zerżniesz mnie jeszcze, czy już masz dość?
Zerknąłem na mojego fiuta. Ku mojemu zadowoleniu, jeszcze nie opadł, no przynajmniej nie do końca, a kiedy usłyszał, że znowu zanosi się na ostry seks szybko zaczął się podnosić. Robiło się coraz goręcej.
Iwona, jedną dłonią próbowała rozgarniać posklejane włosy a drugą ułożyła na wysuniętym biodrze. Mokra bluzka wyglądała, jak naklejka na lodówkę, nic nie zasłaniała, raczej w śliczny sposób uwydatniała jej smakowite zakamarki. Czułem się, jak młody bóg. Moja kuzyneczka była, niczym Afrodyta wynurzająca się z białej piany morskich fal. 
-Karolu? - westchnęła.
-Tak Iwonko?!
-Wepchniesz tego swojego grubego fiuta w moją ciasną cipkę?
Jej słowa doprowadzały mnie do szału. 
-Och Iwonko!
-Wepchniesz? - pytała proszącym głosem. 
-Tak, - odpowiedziałem.
-A dasz mi go do buzi? - zapytała znowu.
-Aniołku, och! l jęknąłem, nie mogąc wytrzymać 
-Moje usta chcą zacisnąć się na tym sękatym kiju, - kontynuowała.
-Cukiereczku, ja cały drżę. Zrobisz, co zechcesz. Wyssiesz z niego to, co najlepsze? Pozwalam.
Westchnęła, zbliżyła się i powiedziała:
-A spuścisz mi się na buzię?
Tego było już za wiele. Byłem przekonany, że dokona się to już w tej chwili. Wysunąłem biodra do przodu. Prawie dotykałem jej delikatnego policzka pulsującym z podniecenia kutasem. 
-Och tak! - jęknąłem. - Zrobię ci super maseczkę.
-Karolu, jesteś najlepszym wujkiem na świecie.
-Och, ty mała, zboczona nimfetko! - wyrzuciłem z siebie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ostatnie wakacje.

165. W restauracji "Pod Słomianą Strzechą".    Kiedy tylko przekroczyłem próg tego swoistego przybytku, zorientowałem się, że zaba...