środa, 29 listopada 2017

W PGR-erze.

55. Bez zaskoczenia.

Miałem wrażenie, że kutas rozerwie mi spodnie. Chciałem wyrzucić go na wierzch i, po prostu, wejść w nią już teraz. Na cóż było czekać? Nie myślałem, nie rozważałem, to wszystko działo się samo, jakby bez udziału mojej woli.  Bezpardonowo, bez ceregieli chwyciłem w dłonie jej cycki. Półprzytomny z podniecenia, zbliżyłem się, pochyliłem głowę, chwyciłem w usta lewy sutek. Lewy, bo był bliżej mnie. Ssałem gwałtownie i namiętnie. Tak jakbym nigdy wcześniej nie robił czegoś podobnego. Smakował niebiańsko. Później, w taki sam sposób, zająłem się prawym.
-Och, och, Janusz, Janusz, - wyszeptała.
Nerwowymi ruchami ściągnęła koszulkę z mojego torsu. Moje ciało połową swojego ciężaru leżało na jej drobnej postaci. Poczułem jej gorące dłonie na swoich plecach. Palcami muskała moją skórę tak, jakby grała na pianinie. Czułem je wzdłuż kręgosłupa i pod łopatkami. Krok po kroku zabierała mnie do nieba, a ja poszedłbym z nią wszędzie, nawet gdyby miało być to piekło.
Wszystko rozgrywało się zaledwie w przeciągu kilku minut, a mnie wydawało się, że upływają godziny. Chwyciła moją głowę i przyciągnęła do swojej twarzy. Przez krótką chwilę zobaczyłem jej rozmarzone, rozpromienione oczy. Uchyliła usta i pocałowała mnie.
Mój język wjechał między jej zęby i poruszał się we wszystkie możliwe strony. Ona, swoim sięgała prawie mojego gardła. Słodycz, jaka mnie wtedy ogarniała, była trudna do opisania. Pragnąłem jej, a ona mnie, rozumieliśmy się bez słów.
Moje ręce powędrowały niżej i znalazły się między jej udami. Nie przerywając pocałunku, uniosłem jej sukienkę do góry. Wykonałem kilka gwałtownych pociągnięć, badając cały dół jej ciała. W końcu prawą dłonią nakryłem jej gorący wzgórek. Myślałem, że oszaleję. Czułem jak cała drży. Przyciskała mnie mocno do siebie. Po chwili nerwowo rozpięła pasek moich spodni. Szybko rozprawiła się z guzikami.
Nim się zorientowałem, tą część garderoby miałem w okolicy kolan. Mój fiut błagał o to, by się nim troskliwie zająć. W momencie, w którym sobie to uświadomiłem, poczułem, jak jej gorąca dłoń zaciska się na jego trzonie. Wiedziała co robi.
Bez namysłu zaczęła wykonywać posuwiste ruchy. Zaszumiało mi w uszach zakręciło się w głowie. I znów cały świat przestał istnieć. Byłem tylko ja i ona i nasze spragnione ciała.
Moje palce automatycznie wjechały w jej szparkę: najpierw jeden, później dwa i w końcu trzy. Naprężenia się cała i wygięła w łuk. W jej cipce było mokro i gorąco. Im dalej się posuwałem, tym coraz mniej zwracałem uwagę na otaczającą mnie rzeczywistość. Rozgarniając delikatne płatki, drażniłem napęczniałą wisienkę.
W końcu ułożyłem się między jej nogami. Kiedy spojrzałem jej w oczy, uśmiechała się. Delikatnie ująłem łeb swojego penisa i nakierowałem w sam środek jej niesamowitej pizdeczki. Bardzo powoli zacząłem opuszczać swoje biodra. Nie spiesząc się, wchodziłem w nią centymetr, po centymetrze. Napawałem się każdym, najdrobniejszym nawet doznaniem.
W tym momencie drzwi do pokoju otworzyły się i stanęła w nich Jola. Wycierając ręcznikiem mokre włosy, spojrzała na nas bez zaskoczenia. Nie powiedziała ani słowa. Po prostu przeszła do swojego łóżka, wyjęła z szafki suszarkę i włączyła wtyczkę do gniazdka.
Poczułem się bardzo dziwnie. Na pewno mnie to nie speszyło. W żaden sposób nie zmniejszyło mojego podniecenia, ani nie przyhamowało moich gorących zamiarów. Powiem więcej, poczułem jeszcze silniejsze podniecenie.
Hania, leżąc powoli odwróciła w jej stronę swoją głowę. Ich wzrok na moment spotkał się w całkowitym milczeniu.
Nie przerywałem akcji. Zacząłem rytmicznie poruszać swoimi biodrami. Wchodziłem w nią i wychodziłem, wchodziłem i wychodziłem… koleżanka patrzyła. Obserwowała nas spokojnie, wręcz ostentacyjnie.
To było niesamowite, po prostu trudno mi było uwierzyć, że dzieje się to naprawdę. Kochałem się z jedną dziewczyną, a druga na nas patrzyła.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ostatnie wakacje.

165. W restauracji "Pod Słomianą Strzechą".    Kiedy tylko przekroczyłem próg tego swoistego przybytku, zorientowałem się, że zaba...