środa, 24 kwietnia 2024

Ostatnie wakacje.

143. A on wciąż sterczał.


Leżałem jeszcze przez chwilę i zastanawiałem się, co właściwie się stało, jak dobrze mi było i co powinienem dalej zrobić. Myślałem nad tym, że powinienem się ubrać, umyć i coś zjeść. Chciałem też sprawdzić, czy nie ma więcej kamer w reszcie domu. 

Uniosłem głowę i spojrzałem na swój tors. Zobaczyłem, że mój penis sterczy jak wielka rakieta gotowa do startu i wcale nie ma zamiaru opaść. A ja jestem spocony i pobrudzony w moim własnym nasieniu. W związku z tym, co się stało, czułem niesamowite podniecenie, wstyd i zażenowanie. Czułem też satysfakcję i zaspokojenie seksualne. Niestety, moje pożądanie wciąż było na wysokim poziomie i nic nie wskazywało na to, że zaraz zacznie spadać.

Zastanawiałem się, czy to, co się ze mną dzieje jest całkiem normalne, czy nie powinienem pójść do jakiegoś specjalisty w tej dziedzinie i się poradzić. Kiedy jednak pomyślałem o tym, że mam się przed kimś otwierać i opowiadać o moich pragnieniach, poczułem chłodny dreszcz na plecach i odgoniłem tę myśl od siebie. W końcu stwierdziłem, że nie ma się nad tym co tak rozmyślać, że trzeba się ubrać, a reszta sama jakoś się ułoży.

Właściwie nie wiem, co się stało, nie potrafię tego określić. Może to jakaś fanaberia z mojej strony, jakiś wymysł. Kiedy się podniosłem i usiadłem na krawędzi łóżka, wciąż taki podniecony, kiedy zmierzyłem swoje wielkie przyrodzenie i stwierdziłem, że jest grube i sztywne tak samo jak na początku. Ochota na przywdziewanie na siebie ubrania zaraz minęła. I pierwotny pomysł spacerowania nago po całym budynku wydał się naraz bardziej atrakcyjny.

Zastanawiałem się, czy jest sens bawić się w poszukiwania kolejnych kamer monitoringu, wiedząc, że one i tak są w każdym zakątku domu. Lepszym pomysłem było podjęcie gry, którą, chcąc czy nie chcąc, zaproponowała mi ciocia, zapraszając mnie tutaj i nie informując o tym, co się dzieje.

Czy te kamery były zainstalowane specjalnie z myślą o mnie? Być może, ale niekoniecznie. Może działo się tutaj coś, o czym nie miałem pojęcia, coś, co przekraczało moje dotychczasowe wyobrażenia o najbliższej mi osobie, ale też i o samym życiu. W takim razie wciąż pozostawało pytanie, co się tutaj działo, w co grała ciocia?

Zastanawiając się nad tym wszystkim, powoli podniosłem się z łóżka. Byłem cały brudny, umazany w moim nasieniu od podbródka poprzez klatkę piersiową, brzuch, podbrzusze i uda. Czuć było ode mnie spermą. Dziwne, bo zamiast obrzydzenia, doświadczałem dziwnego podniecenia. 

Doskonale zdawałem sobie sprawę, że to niedorzeczne, głupie, że to jest zboczone, ale mimo to, a nawet właśnie dzięki temu, czułem się jeszcze bardziej podniecony i zafascynowany.

Patrzyłem na swojego kutasa, a on wciąż sterczał. Schodząc po schodach, kątem oka obserwowałem jak kolejne kamery, mrugając czerwonymi światełkami, kierują w stronę mojej nagiej sylwetki swoje czujne obiektywy, jak mnie śledzą. Wyobrażałem sobie, że gdzieś tam jest ukryty rejestrator, który zapisuje obraz klatka po klatce. W jakiś sposób czułem się aktorem w tym dziwnym domu. Nakręcało mnie to jeszcze bardziej, pobudzało wyobraźnią, podniecało.

Może dlatego, nie chciałem się ubierać. Na razie nie miałem takiego zamiaru, ale byłem głodny. Stwierdziłem, że najpierw coś zjem, a dopiero później się umyję. To było dziwne, bo przecież dopiero co wziąłem kąpiel, a już byłem taki brudny, że trzeba było to powtórzyć.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ostatnie wakacje.

153. Odnajdując jej sztywną i grubą łechtaczkę Pochyliła się nad moją twarzą i wymieniliśmy bardzo gorący, słodki i mokry pocałunek. Czułem,...