poniedziałek, 23 września 2019

Niewidzialny kochanek.


73. Mokry od seksu wzgórek.

O dziwo, Alicji nie przeszkadzało ani trochę, że jej koleżanka cała jest oblepiona spermą. Podobało się jej to nawet bardzo. Pachniała mężczyzną i jego nasieniem. To było bardzo podniecające.


Dziewczyna zdawała sobie sprawę, że za chwilę z tego ogromnego fiuta popłyną duże ilości spermy wprost w szeroko rozwarte usta przyjaciółki. Kiedy wreszcie trysnęło nasienie, dziewczyna doświadczyła kolejnego orgazmu. Jeszcze mocniej nadziała się na tego różowego, wielkiego kutasa, który pachniał silikonem. Chociaż to był tylko wibrator, dosiadła go tak mocno, że zniknął prawnie w całości w jej, rozpalonym do granic możliwości, wnętrzu. Drżała i szarpała się w konwulsjach rozkoszy, jednocześnie obserwując to, co dzieje się po drugiej stronie jej mieszkania. Działo się tam naprawdę wiele.
Samiec klęczał nad Elizą i spuszczał się. Jednak nie robił tego w jej usta, tylko na twarz, na tą jej piękną buzię.Trzymał swojego wielkiego fiuta dwóch palcach. Ta fujara była naprawdę imponująca. Ustawiona wprost nad jej brodą i przesuwała się raz wyżej, raz niżej. Sperma płynęła dużymi, gęstymi strugami po policzkach podnieconej laski, zakrywając je mlecznobiałą, lukrowaną powierzchnią. Stękał, sapał i drżał, a Eliza leżała, wdychając zapach gorącego nasienia i pojękując. Doświadczała już cudownej rozkoszy. Jej oczy wciąż były zamknięte. Widać było, że stara się skupić na tych cudownych, gorących doświadczeniach. 

***

Aromat seksu i podniecenia rozszedł się po całym mieszkaniu, docierając do nozdrzy Alicji. Ta, kontynuując dzieło masturbacji, powoli odpływała w niebyt istnienia. Jednocześnie starała się obserwować sceny, które rozgrywały się przed jej oczami.
W następnych kilku sekundach, chociaż właściwie trudno określić, czy były to sekundy, czy też może minuty, na pewno Alicja nie była w stanie tego ocenić w sposób dokładny i racjonalny, były razem. One dwie. Sam samiec gdzieś zniknął. Mimo to czuła, że jest gdzieś w pobliżu i wszystko uważnie obserwuje. Czuła to całą sobą całą swoją istotą. 
Stały naprzeciw siebie: nagie, oblane kropelkami potu, śliskie i drżące, pachnące seksem i podniecone. Stały naprzeciwko siebie i obejmowały się czule. Alicja zarzuciła dłonie na ramiona koleżanki i przytuliła ją mocno. Ich piersi rozgniotły się nawzajem o siebie, a usta chwilę później spotkały w szerokim, głębokim pocałunku. Patrząc sobie w oczy tańczyły w słodkim akcie miłości. Ich rozgrzane, wilgotne cipki drżały jeszcze mocno. 
O dziwo, Alicji nie przeszkadzało ani trochę, że jej koleżanka cała jest oblepiona spermą. Podobało się jej to nawet bardzo. Pachniała mężczyzną i jego nasieniem. To było bardzo podniecające. Postanowiła zachowywać się jak prawdziwa rozwiązła suka. Zlizywała to z jej ust. Całowała ją rozmazywała jeszcze bardziej. Drżała, pogrążając się w cudownym, słodkim, niesamowicie gorącym uczuciu. Stały tak: nagie, piękne i tak bardzo napalone. 
Kiedy Alicja uklękła, opuściła swoją postać niżej, jej twarz znalazła się na wysokości piersi koleżanki. Ta westchnęła gorąco, patrząc na zuchwałe poczynania swojej przyjaciółki. Jej usta otworzyły się, a jędrny i sztywny sutek znalazł się w środku. Zaczęła go ssać. Eliza drżąc, obserwowała wszystko z góry. Pozwalała koleżance na tak bezpośrednie i gorące pieszczoty, chcąc jeszcze bardziej i jeszcze mocniej doświadczyć tego wszystkiego. Jej brzuch kurczył się już w gwałtownych spazmach. Odczuwała mrowienie między nogami. 
Alicja ssąc jej piersi, pochylona w delikatnym przysiadzie, czuła się taka szczęśliwa, że może być tutaj ze swoją najlepszą koleżanką. Później, to również stało się automatycznie, całkowicie odruchowo, w ogóle się nad tym nie zastanawiała, już klęczała na podłodze, a jej twarz znalazła się na wysokości jędrnej, wilgotnej, strasznie wymordowanej cipeczki. 
To było silniejsze od niej. Ten zapach przenikał jej mózg. Chciała poczuć jej smak. Chciała zanurzyć się w jej kobiecości bez granic, oddać się swojemu pożądaniu. Wysunęła język i, spoglądając na, mokry od seksu wzgórek, zaczęła się zbliżać coraz bardziej i bardziej. Pragnęła dotknąć najczulszych miejsc przyjaciółki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ostatnie wakacje.

165. W restauracji "Pod Słomianą Strzechą".    Kiedy tylko przekroczyłem próg tego swoistego przybytku, zorientowałem się, że zaba...