czwartek, 22 sierpnia 2019

Niewidzialny kochanek.


41. Nie potrafiła się oprzeć.

Nie potrafiła określić co się z nią działo. Straciła przytomność czy też zasnęła? Jeśli zasnęła, to ile spała? W przeciągu pierwszych kilku sekund nie wiedziała nawet gdzie się znajduje. Nie miała pojęcia czy jest w swoim mieszkaniu czy gdzieś indziej, w zupełnie innym pomieszczeniu. Nic nie wiedziała. Absolutnie nie miała pojęcia co się z nią dzieje. Oczywiście pamiętała ten seks z dwoma kochankami. O tak, doskonale to pamiętała. W ogóle jak można było tego nie pamiętać? To było takie wyjątkowe. Jak można było to zapomnieć? Pamiętała, ale…  ale teraz… Co się z nią działo teraz, w tej chwili? Gdzie była? 
Dopiero po upływie kilkunastu sekund dotarło do niej, że leży na swoim łóżku, na swoim łóżku. Spoczywała na wznak. Nie miała na sobie nic. Była kompletnie naga. Na dodatek odczuwała niesamowicie silne podniecenie. Jej ciało, po prostu, płonęło żywym ogniem. 
Kiedy delikatnie uchyliła powieki, jeszcze tak na wpół przytomnie, kiedy spojrzała do góry, dotarło do niej, że to jeszcze nie koniec. Chodzież, tak naprawdę, nie wiedziała w jakiej matni się znajduje i jak się z niej wydostać, jednak była przekonana, że ten maraton seksualny jeszcze się nie skończył. 
Co nie było dla niej jakimś specjalnym zaskoczeniem, pierwsza rzecz, którą zobaczyła, to wielki kutas, sterczący wprost nad nią. O tak, patrzyła na wielkiego fiuta. Podobał   się jej, był taki ogromny, opleciony mnóstwem fioletowych żył, sękaty z wielkimi zwisającymi jajami pod spodem. Aż chciała go dotknąć. NIe wiedziała dlaczego, ale chciała go dotknąć. Ot tak, poprostu. 
Rozpoznała go. Jak mogła go nie rozpoznać. To był on. Ten kochanek z jej snów, z jej wyobrażeń. Stał na łóżku nad nią. Stał i czekał. Wiedziała na co czekał. Doskonale to wiedziała.
-Dzień dobry, mała suczko?! Jak się czujesz? - wysyczał aprzez zęby. 
Był jakiś inny, zmieniony. Trochę się go bała, ale jeszcze nie panikowała. Wciąż patrzył na nią. Patrzył tak jakoś inaczej.
-I co, myślałaś, że to koniec? - odezwał się po chwili.
Później zmieniła kierunek swojego wzroku. Patrzyła nie na jego twarz. Wpatrywała się w ową wielką fujarę, kołyszącą się nad jej ciałem. To ona był acelem jej porządania i westchnień. Była całkowicie opanowana przez swoje własne doświadczenia. Jej cipka zdawała się płonąć. Nie umiał asoebi z nią poradzić. Potrzebowała seksu. Potrzebowała porządnego męskiego fiuta. Potrzebowała go głęboko w sobie. 
-I co, dziwko, jebana cipo! Chcesz jeszcze?! Chcesz jeszcze mnie?! Tak?! Powiedz prawdę! Chcesz jeszcze mnie, ty mała pieprzona kurewko! Chcesz? Tak? Chcesz tego fiuta?! 
Drżała. Wiedziała co to oznacza. Nie chciała powiedzieć “nie”, bo wiedziała, że i tak ją weźmie. Tutaj,      czy jak się podniesie i będzie szła do kuchni. Wszystko jedno. Może nawet w łazience. Nie chciała też powiedzieć “tak”. Byłoby to przyzwoleniem i zgodą na wszystkie jego zachnicamki. W ogóle nie wiedziała jak ma się odezwać. Chciała się z tego wydostać, przede wszystkim wydostać się. Jednak, jakby wbrew sobie, w pewnym momencie z jej ust wydobyło się, ledwie słyszalne:
-Chcę. Tak chcę. Chcę cię. 
Dopiero teraz się przeraziła. Patrzyła na niego i marzyła tylko o tym, by wszedł w nią od razu. Nie chciała delikatnie, chciała mocno i porządnie. Wiedziała, że jest bezbronna, a on to wykorzysta. Bała się, ale nie potrafiła się oprzeć. Nie potrafiła nie chcieć.

Sexy redhead uncovers her large boobs prior to being double fucked

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ostatnie wakacje.

165. W restauracji "Pod Słomianą Strzechą".    Kiedy tylko przekroczyłem próg tego swoistego przybytku, zorientowałem się, że zaba...