piątek, 22 stycznia 2021

Projekt: "Przyszłość".

 323. Czubkiem kutasa dotykam jej pępka. 


W pewnym momencie poczułem, że czubkiem kutasa dotykam jej pępka. Dźgałem go. Za każdym ruchem napierałem na jej brzuch. Obłędne uczucie zbliżającego się orgazmu stawało się coraz bardziej intensywne.


Pochyliłem się do przodu dokładnie na jej plecy. Moje wielkie jaja znalazły się z kolei między moimi własnymi udami. Stało się to przez przypadek, ale miało bardzo istotne znaczenie dla dalszego rozwoju akcji. Skóra na fiucie zaczęła naciągać się do granic możliwości zdzierając napletek z samej głowicy. 

-Ych, ych, ych… - zacząłem stękać jakby poraził mnie prąd.

Opadłem jeszcze bardziej i położyłem się na jej plecach. Już nie szukała papierów. Stała biernie jak potulny baranek, czekając na porządne rżnięcie. Wyciągnąłem dłonie i chwyciłem ją za te jej wielkie cyce. Pomimo że moje łapy były jak łopaty, jej balony w żaden sposób nie chciały się w nich zmieścić. Odczuwałem niezmierną radość mogąc je ściskać. 

-Och, panie Robercie, co teraz zrobimy? I co teraz zrobimy? - powiedziała tak, jakby rzeczywiście nie wiedziała jak się dalej zachować. 

Chociaż z drugiej strony istotnie znajdowaliśmy się w takim słodkim klinczu, z którego ciężko było się wydostać. Ja chciałem wpakować się w jej pizdeczkę, a ona nie chciała mnie tam wypuścić. Musiała czuć rozmiar mojego kutasa tak blisko swojego gniazdka. Być może bała się tego, co się stanie, kiedy się już w niej znajdę. 

Mimo wszystko wykonałem pierwszy ruch tak jakbym już w niej był. Pchnąłem do przodu napierając na jej pośladki a później się cofnąłem. Uczucie było obłędne. Umiejscowienie mojej fujary między jej obfitymi udami było cudownym rozwiązaniem. Pracowała mięśniami zaciskając je i rozluźniając co jakiś czas. 

Sękata powierzchnia mojego drąga przejechała przez całą długość jej szparki sprawiając, że majtki, które jeszcze tam były, od razu zrobiły się mokre. Dobiłem biodrami do jej pośladków i znowu się cofnąłem. 

Uniosła łokcie delikatnie nad powierzchnię stołu, aby po chwili oprzeć je znowu i ułożyć w bardziej wygodny sposób. Teraz jej ramiona znajdowały się nieco wyżej a lędźwiowa część kręgosłupa opadła poniżej poprzedniego poziomu. W ten sposób całe jej plecy wygięły się w piękną literę C a tyłek wysunął jeszcze bardziej do góry.

Wykonałem gwałtowny ruch wsteczny wyjmując penisa spomiędzy jej ud. Następnie energicznym pociągnięciem uwolniłem jej dupę z tych białych majtasów. Opadły najpierw do kolan a później na podłogę. 

Następnie nie czekając na żadną reakcję z jej strony wcisnąłem się między jej uda po raz kolejny. Wiedziała, w czym rzecz. Prawie natychmiast zwarła je jak imadło. Znów poczułem ten słodki urzekający uścisk jej obfitego ciała. 

“Jasna cholera zaraz się spuszczę”, - pomyślałem czując jak moja fujara wrzyna się w jej pizdę. Słodkie mrowienie ogarnęło całe moje ciało a zaraz później bardzo intensywnie zaczęło kumulować się w kroczu. 

Kobieta zaczęła wykonywać dość specyficzne ruchy. Przestępowała z nogi na nogę rozluźniała i zaciskała mięśnie swoich ud sprawiając, że mój dyszel krok po kroku nieustannie i nieubłaganie wciskał się coraz bardziej w jej mokre i gorące wnętrze. 

Czułem, że odpływam. Przed moimi oczami najpierw pojawiły się kolorowe gwiazdki i kółeczka a później stopniowo zaczynała zapadać ciemność. Wykonałem kilka głębokich oddechów, a później zatrzymałem powietrze w płucach. Byłem przekonany, że to mi pomoże. 

W pewnym momencie poczułem, że czubkiem kutasa dotykam jej pępka. Dźgałem go. Za każdym ruchem napierałem na jej brzuch. Obłędne uczucie zbliżającego się orgazmu stawało się coraz bardziej intensywne. 

-Och panie Robercie, panie Robercie, - dyszała ciężko. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ostatnie wakacje.

165. W restauracji "Pod Słomianą Strzechą".    Kiedy tylko przekroczyłem próg tego swoistego przybytku, zorientowałem się, że zaba...